Prezes EWE energia: ekonomicznie Gazoport trudno się broni
W tym roku ma być oddany do użytku gazoport. Inwestycja zbliża się ku końcowi. O tym jakie ma znaczenie dla niezależnych dostawców gazu mówi portalowi wnp.pl prezes EWE energia sp. z o.o. Dariusz Brzozowski.
- Decyzja o budowie Gazoportu miała podłoże o charakterze przede wszystkim politycznym. Podstawową funkcją terminala LNG ma być poprawa bezpieczeństwa dostaw i szeroko rozumianego bezpieczeństwa energetycznego państwa. Jego uruchomienie będzie oznaczało dywersyfikację kierunków dostaw gazu, uniezależnienie, bądź znaczne ograniczenie zależności Polski od dostaw z kierunku rosyjskiego.
A kwestie ceny gazu?
- Ekonomicznie inwestycja jednak trudno się broni. Poza nakładami na sam gazoport konieczne jest wydatkowanie dużych środków na rozbudowę systemu gazociągów przesyłowych. Jeżeli zaś chodzi o cenę gazu LNG to jest ona wyższa od ceny gazu rosyjskiego lub od ceny gazu w zakupach wewnątrzwspólnotowych. Będziemy mieli wyższy poziom bezpieczeństwa dostaw, ale będzie to kosztowne.
Czy uruchomienie gazoportu będzie miało znaczenie w kontekście wpływu na rynek gazu i na rozwój konkurencji?
- Uruchomienie gazoportu nie będzie miało wpływu na rozwój konkurencji. Może wpłynąć na poziom cen i to nie konieczne korzystnie. Dla spółek obrotu najważniejsze na dziś jest wprowadzenie mechanizmów rynkowych, przyjęcie i realizacja programu uwalniania rynku. Bez tego działania uruchomienie gazoportu nie będzie miało istotnego znaczenia dla możliwości rozwoju rynku.
Z punktu widzenia poziomu bezpieczeństwa dostaw koniecznym jest doprowadzenie do integracji polskiego systemu gazowego z systemem europejskim. Należy dążyć do wybudowania wydajnych połączeń międzysystemowych o charakterze interkonektorów. Taka infrastruktura dałaby nam dostęp do europejskich hubów gazowych, dopiero ona pozwoliłaby na rozwój konkurencji.
wnp.pl (Dariusz Malinowski)